Dlaczego popadamy w uzależnienia – większość z nas uważa, że o uzależnieniach wiemy niemal wszystko. Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, czym jest terapia leczenia uzależnień. Wiemy również, kto najczęściej trafia do ośrodków zamkniętych dla uzależnionych. Nie zawsze jednak zdajemy sobie sprawę z tego, skąd w ogóle biorą się uzależnienia? Dlaczego tak często popadamy w nałogi? Odpowiadamy.
Źródło problemu – dzieciństwo
Specjaliści prowadzący terapię dla osób uzależnionych rozpoczynają swoją pracę od znalezienia źródła problemu. Bardzo często okazują się nim być lata wczesnego dzieciństwa. To właśnie wiek dziecięcy w bardzo dużym stopniu wpływa na to, jak postrzegamy rzeczywistość jako dorośli ludzie. Niestety, nie wszyscy rodzice zdają sobie z tego sprawę. Przez lata wychowują dziecko, które nie ma żadnego poczucia własnej wartości. Pustkę tą mogą wypełnić czerwonymi paskami na świadectwie czy zwycięstwami w konkursie. Niemniej jednak są to chwilowe substytuty, które na dłuższą metę nie przynoszą żadnych dobrych rezultatów. Tak samo działają nałogi. Dziecko, jako dorosła osoba, próbuje czymś wypełnić pustkę. Najczęściej są to rzeczy lub czynności sprawiające mu przyjemność. Alkohol, narkotyki, praca – to wszystko ma sprawić, że choć przez chwilę poczujemy się dowartościowani. Skąd wynika brak budowania poczucia własnej wartości w dzieciństwie? Najczęściej rodzice sami nie potrafią kochać siebie. Obarczają dziecko za swoje niepowodzenia, czasem przenoszą na nie swoje własne ambicje, których maluch nie jest w stanie zrealizować. Wielu rodziców wymaga od dziecka bardzo wiele, jednak nie wymaga prawie nic od siebie. Inni zaś intensywnie budują mur pomiędzy sobą, a własnym dzieckiem. Zbyt dosłownie traktują oni sformułowanie „władza rodzicielska”. Dziecko, które nie może wejść w przyjacielskie stosunki z rodzicem, zawsze będzie czuło się gorsze.
Chwilowe ukojenie

Pacjenci centrów psychoterapii to niekoniecznie osoby, które miały trudne dzieciństwo. Czasami życie dorosłe również nie jest usłane różami. Żyjemy w czasach, w których liczy się przede wszystkim pieniądz. Co więcej, każdy musi perfekcyjnie wyglądać i zachowywać się tak, jak chcieliby tego inni. Jeśli nie możemy pochwalić się szczupłą sylwetką, to czujemy się gorsi od innych. Zamiast cieszyć się dniem dzisiejszym, myślimy ciągle o przyszłości. Pogoń za pieniędzmi sprawia, że żyjemy w ciągłym stresie. Ten zaś destrukcyjnie wpływa na nasze ciało, ale również na naszą duszę. Ukojenia szukamy właśnie w nałogach. Bardzo często mają one być dla nas namiastką szczęścia, którego nie możemy osiągnąć w realnym świecie. Czasami stają się również środkiem do celu, który chcemy osiągnąć. Niektórzy pacjenci klinik odwykowych sięgają po narkotyki, aby nieco się pobudzić. Nie chodzi jednak o jakiekolwiek głębsze doznania, a możliwość pracy na wysokich obrotach. Nie wystarczy nam bowiem praca na etacie – często chcemy sobie dorobić, pracując po nocach. Gdy nasz organizm mówi stop, chcemy go trochę oszukać. Leczenie takiego uzależnienia jest bardzo trudne i złożone. Specjaliści pracujący w zakładach leczenia uzależnień muszą bowiem poradzić sobie nie z jednym, a z dwoma nałogami. Raz, że uzależniamy się od narkotyków. Dwa – od pieniędzy czy stałej konsumpcji. Tak czy inaczej, nałóg ma dawać nam coś, czego nie możemy uzyskać w normalnych okolicznościach. Spokój, ukojenie, poczucie bezpieczeństwa, energia – tego właśnie szukamy w nałogach. Czy znajdujemy to, na czym nam zależy? Niekoniecznie.
Uzależnienie od innych
Bardzo często możemy usłyszeć, że uzależniona osoba wpadła w złe towarzystwo, a zarazem w nałóg. Dotyczy to w szczególności nastolatków, choć nie tylko. Czy rzeczywiście jest to powód, dla którego wpadamy w nałogi? Tak, choć nie jest to regułą. Osoby, które są w pełni dowartościowane, a także nie żyją w ciągłym stresie, zazwyczaj potrafią odpowiedzieć na naciski ze strony kolegów. Muszą one jednak wiedzieć, jak niebezpieczna może być przysłowiowa „jedna działka”. Niemniej jednak faktem jest, że w grupie nieco łatwiej nam się uzależnić. Jest to szczególnie niebezpieczne w wieku nastoletnim. Wtedy bowiem równowaga emocjonalna ulega zachwianiu. Poczucie własnej wartości również może drastycznie się obniżyć. Co więcej, może pojawić się chęć dorównania grupie. Nawet, jeśli nie chcemy sięgać po narkotyki czy alkohol, to przecież nie chcemy odstawać od reszty. Następstwem takiego postępowania jest uzależnienie fizyczne. Możemy nie chcieć sięgnąć po kolejny kieliszek, jednak nasze ciało domaga się następnej dawki alkoholu. Nasz mózg bardzo szybko uzależnia się od alkoholu, narkotyków, dopalaczy czy innych substancji psychoaktywnych. Prawdą jest, że niektórzy lepiej potrafią kontrolować swój nałóg, inni gorzej. Tutaj odpowiedzialnym możemy uczynić nasz układ nerwowy i schemat jego funkcjonowania. Pamiętajmy, że bez względu na to, jaki jest powód nasze uzależnienia, trudno nam będzie wyjść z nałogu. Dlatego też starajmy się unikać towarzystwa, które może nas sprowadzić na złą drogę. Tą sferę życia jesteśmy bowiem w stanie kontrolować.